Blog > Komentarze do wpisu
Czekoladowe ślimaczkiCiasto drożdżowe, z którego miała powstać chałka (faktycznie, samo ciasto smakuje jak najprawdziwsza chałka!). Potem chciałam upiec zawijaną struclę, ostatecznie zrobiłam ciasto, które nazwałam "oczy kosmity" a te ślimaczki są jakby wypadkiem przy pracy, czyli efektem ubocznym. Zajrzyjcie tu jutro, a od razu zrozumiecie dlaczego. składniki (ślimaczków wyjdzie dobre 20);
przygotowanie: Drożdże rozpuszczamy w mleku, dodajemy łyżeczkę cukru i odstawiamy do wyrośnięcia. Do miski wsypujemy większość mąki, resztę będziemy dosypywać w trakcie, oraz cukier. Dolewamy rozpuszczone drożdże, zagniatając dodajemy stopniowo masełko i jajka. Wyrabiamy solidnie podsypując mąką, aż do uzyskania konsystencji i gładkości klasycznego ciasta drożdżowego. Pozwalamy mu urosnąć, około dwóch godzin, w międzyczasie podchodzimy i wyrabiamy parę sekund, żeby je odgazować. Jeśli uznamy, że urosło już wystarczająco (w ciągu dwóch godzin powinno zwiększyć swoją objętość) rozwałkowujemy je na wielki placek. Smarujemy nutellą i zawijamy w rulon. Kroimy na półtora-centymetrowe krążki i układamy na blasze. Dajemy pół godziny na ponowne wyrośnięcie i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na jakieś 20 minut. opis długi i nudny, ale mam nadzieję, że dobrnęliście do końca :) czwartek, 25 kwietnia 2013, ewolucjawkuchni
|
ZAPRASZAM NA MÓJ BLOG O SZYCIU! ![]() |